lAbiRynT 2017

Nieprzeniknione wymiary

Undurchdrungene Dimensionen

Autor: Remigiusz Koniecko (1977)

 

miejsce | Ort: Studio fotografi czne SMOK | Fotostudio im SMOK

Świat można obserwować w wymiarze rzeczywistym i wyobrażonym, kształtnym i zniekształconym, prawdziwym i zmyślonym. Dzięki sztuce, można przenikać pomiędzy

wieloma wymiarami przestrzeni, która w istocie jest efemeryczna i nieuchwytna. Sztuka, ulotna myśl, coś niedokończonego, a przede wszystkim trwającego w sferze wyobraźni, kształtuje ogólny stan emocji człowieka względem otoczenia. Spostrzeżeń może być nieskończenie wiele, tak wiele, że można popaść w stan agonalnej psychastenii. To wspaniała karma dla artystów i widzów. W swojej twórczości odnoszę się do szeroko pojętej architektury, która jest ze mną w ciągłej symbiozie. Przechodząc przez próg drzwi domu, przenikam z wewnątrz na zewnątrz, ze świata znanego do nieznanego. Przy każdym stawianym kroku, zawłaszczam przestrzeń na potrzeby twórczego dyskursu, który kształtuje w moich myślach efemeryczne obrazy miast. Dzięki temu mogę przeniknąć w głąb struktury tkanki miejskiej i przejść tam gdzie jeszcze nikt nie dotarł…

 

Dzięki tej artystycznej zabawie można odkryć wiele nowych znaczeń, które dewaluują funkcje utylitarne tego świata i tworzą nowe abstrakcyjne znaczenia… czy potrzebne

dla naszego rozwoju i postępu? Tego nie wiem…

 

Die Welt lässt sich beobachten in einer reellen wie in einer erdachten Dimension, schön und entstellt, echt und frei erfunden. Dank der Kunst kann man zwischen mehreren

Dimensionen des Raumes springen, der von vergänglicher und ungreifb arer Natur ist. Kunst, ein fl üchtiger Gedanke, etwas Unvollendetes, aber vor allem in der Sphäre der Vorstellungskraft Fortwährendes, formt den allgemeinen Emotionszustand des Menschen in Bezug auf seine Umwelt. Wahrnehmungen kann es unzählig viele geben, dermaßen viele, dass man in einen Zustand von agonaler Psychastenie verfallen kann. Daran können sich Künstler und Betrachter wunderbar laben. In meinen Werken beziehe ich mich auf eine weiter gefasste Architektur, die mit mir in ständiger Symbiose ist. Wenn

ich das Haus verlasse, gehe ich über von Innen nach Draußen, von bekannter zu unbekannter Welt. Bei jedem Schritt vereinnahme ich den Raum für den Bedarf eines schöpferischen Diskurses, welcher in meinen Gedanken vergängliche Bilder von Städten erzeugt. Dank dessen kann ich die Tiefen der städtischen Gewebestrukturen durchdringen und dort hingelangen, wo noch nie jemand war...

 

Aufgrund dieser künstlerischen Spielerei kann man viele neue Bedeutungen entdecken, welche die utilitaristische Funktion dieser Welt entwerten und neue abstrakte Bedeutungen schaff en... ob diese notwendig für unsere Entwicklung und unseren Fortschritt sind? Das weiß ich nicht...

 

13-15 Października Oktober Archiv Idee Ausstellungen Programm Organisatoren Akademie Bildbericht Karte Katalog

katalog