Slide
doslider02
doslider01
previous arrow
next arrow

Niewyrażalne
Unaussprechlich
Unimaginable

Anna Panek – Kusz

Obsesyjnie staram się wyobrazić sobie pustkę. Jak głęboko sięga, jak wygląda, jaką ma przestrzeń czy symbolikę. Grecki filozof Parmenides, odnosząc się do pustki w kontekście bytu, twierdził, że niebyt (pustka) nie istnieje, bo już samo rozważanie onim nadaje mu wartość bytu. Pustka zawsze pojawia się w jakimś odniesieniu, w relacji do czegoś, co ją określa, wypełnia, co się jej przeciwstawia: puste-pełne, pustka-przestrzeń, białe-czarne, przejrzyste-nieprzejrzyste, apatyczne-energiczne.

Pustkę w znacznym stopniu określają jej antonimy. Działania artystyczne mogą odzwierciedlać tę właśnie ideę poprzez koncept i zastosowane środków wyrazu. Gdy podejmowany jest dialog z pustą przestrzenią, często wymownie się ją zostawia czekającą na wypełnienie. Wiele z takich działań zapisało się na kartach sztuki, choć na początku szokowały i wzbudzały kontrowersje. Pusta lub biała przestrzeń pojawia się choćby w malarstwie Kazimierza Malewicza Kompozycja suprematyczna: białe na białym z 1918 r. czy w cyklu prac Roberta Rauschenberga zatytułowanych White Paintings z 1951 r., gdzie głównym celem każdej z jego prac, składających się z różnej liczby paneli (od 1 do 7), było stworzenie pustego obrazu, który wyglądałby na nietknięty ludzkimi rękoma. Przy czym artysta godził się na późniejszą ingerencję osób trzecich.

W fotografii biała przestrzeń w formie białego, zdawać by się mogło pustego, kwadratu w otoczeniu kamieni czy żwiru pojawia się w cyklu Pusta obecność Jerzego Olka z 1998 r., w której autor nawiązuje do występującej w kulturze Dalekiego Wschodu buddyjskiej formuły: „Forma jest pustką, pustka jest formą”.

Inną postać inspiracji pustką można znaleźć w pracy Toma Friedmana: zaprezentował on kwadrat o boku 82 cm, w który wpatrywał się przez 5 lat (1992– 1997) łącznie 1000 godzin, o czym informuje tytuł dzieła (1000 godzin). Pustkę jako ciszę w muzyce możemy usłyszeć w jednej z najbardziej kontrowersyjnych kompozycji Johna Cage’a zatytułowanej 4’33’’ (1951, wykonanie 1952), nazywanej przez kompozytora cichą modlitwą. Za partyturą, dojrzewającą przez pięć lat, zostało napisane, że „żaden z instrumentów nie gra żadnej nuty”. Za tym zapisem stoją głębokie przemyślenia kompozytora spuentowane zdaniem: „Cisza nie istnieje – wszystko jest muzyką”.

W poezji również znamy przypadki, że pusta przestrzeń bywa zostawiana w miejscu, gdzie powinien znajdować się tekst, jak chociażby w utworze Juliana Kornhausera Widzenie z tomu Origami. Składa się z tytułu, motta, które brzmi: „Człowiek, który dowierza tylko własnym oczom, w rzeczywistości jest ślepy” autorstwa kardynała Josepha Ratzingera, następnie zamiast tekstu jest pusta przestrzeń, a na dole kartki tylko kropka zamykająca utwór, który musimy stworzyć sobie sami. Zastanawiać się można, czy wiersz, który nie posiada treści, jest jeszcze wierszem, czy może gestem autora wskazującym na treści zakryte.

Puste daje nam przestrzeń dla wyobraźni, do twórczych poszukiwań, może być wyzwaniem, ale również niemocą, stanem odrętwienia i bezsilności, poczuciem straty. Znamienna jest niejednoznaczność terminu „pustka” – pojawia się w wielu dziedzinach, od nauk ścisłych po humanistykę, np. psychologię, filozofię i sztukę, a jej definicje bywają skrajnie sprzeczne. Pojęcie pustki występuje również w mowie potocznej. Naznaczeni osobistymi przeżyciami, na swój sposób odczuwamy zarówno przestrzeń, jak i pustkę.

Tegoroczny Festiwal Nowej Sztuki lAbiRynT również niesie ze sobą pewną cechę pustki, poprzez odczuwaną fizycznie i intelektualnie utratę niezwykłej osobowości, pomysłodawcę festiwalu, teoretyka i artystę w jednym – Jerzego Olka, któremu obceny festiwal jest dedykowany.

I obsessively try to imagine emptiness. How deep it goes, what it looks like, what its space or symbolism is. The Greek philosopher Parmenides, referring to emptiness in the context of being, argued that non-being (emptiness) does not exist, because the very act of its consideration gives it the value of being.

Emptiness always appears in relation to something that defines, fills or opposes it: emptyfull, void-space, white-black, transparentopaque, apathetic-energetic. Emptiness is largely defined by its antonyms. Artistic activities can reflect this idea through concepts and means of expression. When a dialogue with empty space is undertaken, the empty space is often deliberately left to be filled in. Many of such works have gone down in the pages of art, though at first they were shocking and controversial. The blank or white space appears, for example, in Kazimir Malevich’s painting Suprematist Composition: White on White from 1918 or in Robert Rauschenberg’s series White Paintings from 1951, where the main aim of each of the works consisting of a different number of panels (from 1 to 7) was to create an empty painting that would look as if untouched by human hands. In doing so, the artist agreed to the subsequent interference of third parties.

In photography, white space in the form of a white, seemingly empty square surrounded by pebbles or gravel appears in Jerzy Olek’s series Empty Presence (1998), in which the artist refers to a Buddhist formula found in the culture of the Far East: “Form is emptiness, emptiness is form”.

Another kind of inspiration by emptiness can be found in Tom Friedman’s work 1000 Hours. It is simply a square of side 82 cm, at which he stared (as indicated by the title) for a total of 1,000 hours over a period of five years (1992– 1997). Emptiness as silence can be heard in one of John Cage’s most controversial compositions entitled 4’33” (1951, first performance 1952 ), also referred to by the composer as Silent Prayer. In the score, which matured over five years, it is written that “none of the instruments plays a single note”. Behind these words, there is the composer’s profound reflection summed up by the sentence: “Silence does not exist–everything we do is music”.

In poetry, too, there are instances of empty space left in place of text, e.g. in Julian Kornhauser’s Seeing from the volume Origami. It consists of a title, a motto that reads: “Man is blind when he believes only in what he can see with his own eyes” by Cardinal Joseph Ratzinger, then there is blank space instead of text, and at the bottom of the page only a dot that closes the poem, which we must create for ourselves. One wonders whether a poem that has no content is still a poem, or whether it is the author’s gesture alluding to the hidden content.

The empty leaves space for imagination and creative exploration; it offer a challenge, but it also expresses powerlessness, a state of numbness and helplessness, a sense of loss. The ambiguity of the term “emptiness” is significant–it appears in many fields, from the sciences to the humanities, e.g. psychology, philosophy and art, and its definitions are sometimes extremely contradictory. The concept of emptiness can also be found in colloquial speech. Marked by personal experiences, we feel both space and emptiness in our own way.

This year’s Festival of New Art lAbiRynT also carries a certain characteristic of emptiness, through the physically and intellectually felt loss of the extraordinary personality of the festival’s originator, theoretician and artist in one–Jerzy Olek, to whom the current festival is dedicated

Ich versuche zwanghaft, mir die Leere vorzustellen. Wie tief sie geht, wie sie aussieht, welchen Raum oder welche Symbolik sie hat. Der griechische Philosoph Parmenides argumentierte in Bezug auf die Leere im Zusammenhang mit dem Sein, dass das Nicht-Sein (die Leere) nicht existiert, weil die bloße Betrachtung ihr den Wert des Seins verleiht. Die Leere erscheint immer in irgendeiner Beziehung, zu etwas, das sie definiert, sie ausfüllt, ihr gegenübersteht: leer-voll, Leere-Raum, weiß-schwarz, transparent-opak, apathisch-energetisch.

Die Leere wird weitgehend durch ihre Antonyme definiert. Künstlerische Aktionen können diese Idee durch ihr Konzept und die verwendeten Ausdrucksmittel widerspiegeln. Wenn ein Dialog mit dem leeren Raum geführt wird, wartet er oft beredt darauf, gefüllt zu werden. Viele solcher Aktionen haben die Kunstwelt geprägt, obwohl sie zunächst schockierend und umstritten waren. Der leere oder weiße Raum erscheint beispielsweise in Kasimir Malewitschs Gemälde Suprematische Komposition: Weiß auf Weiß aus dem Jahr 1918 oder in Robert Rauschenbergs Werkserie White Paintings aus dem Jahr 1951, bei der das Hauptziel jedes seiner Werke, die sich aus einer unterschiedlichen Anzahl von Tafeln (von 1 bis 7) zusammensetzen, darin bestand, ein leeres Bild zu schaffen, das von Menschenhand unberührt erscheinen sollte. Damit duldete der Künstler die nachträgliche Einmischung von Dritten.

In der Fotografie erscheint ein weißer Raum in Form eines weißen, scheinbar leeren Quadrats, das von Steinen oder Kies umgeben ist, in Jerzy Oleks Serie Leere Präsenz von 1998, in der sich der

Autor auf eine buddhistische Formel aus der fernöstlichen Kultur bezieht: „Form ist Leere, Leere ist Form“.

Eine andere Form der Inspiration durch die Leere findet sich im Werk von Tom Friedman: Er präsentierte ein Quadrat mit einer Seitenlänge von 82 cm, in das er über einen Zeitraum von fünf Jahren (1992–1997) insgesamt 1.000 Stunden lang starrte, wie der Titel des Werks (1.000 Stunden) andeutet. Die Leere als Stille in der Musik können wir in einer der umstrittensten Kompositionen von John Cage mit dem Titel 4’33” (1951, Aufführung 1952) hören, die der Komponist ein stilles Gebet nannte. Hinter der über fünf Jahre gereiften Partitur steht geschrieben, dass „keines der Instrumente einen einzigen Ton spielt“. Hinter dieser Notation verbergen sich die tiefgründigen Gedanken des Komponisten, die in dem Satz zusammengefasst sind: „Stille gibt es nicht – alles ist Musik“.

Auch in der Poesie kennen wir Fälle, in denen an der Stelle des Textes manchmal eine Leerstelle bleibt, wie in Julian Kornhausers Werk Sehen aus dem Band Origami. Es besteht aus einem Titel, einem Spruch von Kardinal Joseph Ratzinger, der lautet: „Wer nur seinen eigenen Augen traut, ist in Wirklichkeit blind“, dann gibt es anstelle von Text eine Leerstelle und unten auf der Seite nur einen Punkt, der das Werk abschließt, das wir selbst gestalten müssen. Man fragt sich, ob ein Gedicht, das keinen Inhalt hat, noch ein Gedicht ist, oder ob es eine Geste des Autors ist, um den verdeckten Inhalt anzuzeigen.

Die Leere gibt uns Raum für Phantasie, für schöpferische Erkundung, sie kann eine Herausforderung sein, aber auch eine Ohnmacht, ein Zustand der Taubheit und Hilflosigkeit, ein Gefühl des Verlustes. Die Mehrdeutigkeit des Begriffs „Leere“ ist bezeichnend – er taucht in vielen Bereichen auf, von den Wissenschaften bis zu den Geisteswissenschaften, z. B. in der Psychologie, der Philosophie und der Kunst, und seine Definitionen sind manchmal äußerst widersprüchlich. Auch in der Alltagssprache taucht der Begriff der Leere auf. Geprägt von persönlichen Erfahrungen erleben wir sowohl Raum als auch Leere auf unsere eigene Weise.

Auch das diesjährige Festival für Neue Kunst lAbiRynT trägt ein gewisses Merkmal der Leere in sich, und zwar durch den physisch und intellektuell empfundenen Verlust einer außergewöhnlichen Persönlichkeit, des Urhebers des Festivals, Theoretikers und Künstlers in einem – Jerzy Olek, dem das diesjährige Festival gewidmet ist.

Przestrzeń dla pustki
Raum für Leere
Space for Emptiness

Michael Kurzwelly 

 

Próbuję wyobrazić sobie przestrzeń, która już nie istnieje. Już jej nie ma, zniknęła. Błąkam się, przemierzam wszystkie znajome miejsca, chodzę ścieżkami mojego dzieciństwa. Na próżno. Ten jeden pokój, który miał zapewnić mi bezpieczeństwo, zniknął.

Budzę się i zamykam oczy. Dotykam ręką ściany. Ona daje mi wsparcie. Ściany, czasem gładkie, czasem szorstkie, czasem zimne, czasem ciepłe, czasem twarde, czasem miękkie. Potem moja ręka sięga w stronę pustki. Przynajmniej wciąż mogę polegać na grawitacji. Ostrożnie wchodzę do środka. Stawiam krok po kroku, wyciągam ramiona, dłonie i palce we wszystkich kierunkach, jak czułki.

W przestrzeni, do której wkraczam po raz pierwszy, nie ma oparcia. Nie mogę pojąć jej wymiarów. Ogarnia mnie okropne uczucie pustki. Porównywalne do strachu przed przekroczeniem progu śmierci i wejściu w nicość, w rozpad jaźni.

Nawet patrząc wstecz, nic nie jest takie, jakie było. Jest przestrzeń marzeń z dzieciństwa wywołana dość niespodziewanie przez zapach mydła podobnego do tego z łazienki moich dziadków. Stoję przed ich domem. Żaluzje są opuszczone, drzwi zamknięte, a ja nie mam klucza. Ukochany ogród, w którym uwielbiałem się bawić, zmienił się w zagajnik. W żywopłocie jest dziura, ogrodzenie już pewnie dawno spróchniało. Sąsiedzi wyrzucili tu swoje śmieci. Przedzieram się przez gęstwinę na taras. Jako dzieci karmiliśmy tu śpiewające ptaki, które dziadek tak uwielbiał. Tutaj też wszystko jest pozamykane, nie można zajrzeć do domu. Ale żółty wąż ogrodowy nadal tu jest, przetrwał dziesięciolecia.

Wisi zwinięty na frontowej ścianie domu. Powojniki i bluszcz obrosły dom. Ja, intruz, podziwiam i myślę o stu latach samotności. Głosy przeszłości ucichły.

Wracam do teraźniejszości. Patrzę na wschodzące słońce i piszę ten tekst. Potem myję zęby, jem śniadanie z rodziną, cieszę się niedzielą i planuję jutro, nadchodzący tydzień, następny miesiąc i liczę lata, które być może mi pozostały – i może wszystko będzie inaczej. Mój czas się kurczy. Moje opowiadanie o sobie w pewnym momencie dobiega końca i wtedy przestaję być częścią tego świata. Wtedy wkraczam w tę przestrzeń bez ścian i bez ziemi pod stopami, w tę przestrzeń pustki, w którą żaden człowiek nigdy nie wszedł żywy.

Jerzy Olek wszedł w nią w listopadzie ubiegłego roku, podobnie jak niektórzy z jego towarzyszy. Jak Peter Weibel, który w odpowiedzi na nasze zaproszenie na festiwal napisał do nas, że przechodzi na emeryturę i chce wreszcie poświęcić więcej czasu pracy artystycznej. Zmarł kilka dni przed przejściem na emeryturę.

Ten lAbiRynT dedykowany jest Jerzemu Olkowi, który w 1999 r. wraz z Bogusławem Michnikiem założył ten mały i piękny festiwal

Ich versuche mir einen Raum vorzustellen, den es nicht mehr gibt. Er ist weg, verschwunden. Ich irre umher, durchstreife alle gewohnten Räume, gehe alle Wege meiner Kindheit ab. Vergebens. Dieser eine Raum, der Geborgenheit versprach, ist weg.

Ich wache auf und schließe die Augen. Ich taste mich vor, entlang der Wand. Sie gibt mir halt. Wände, mal glatt, mal rau, mal kalt, mal warm, mal hart, mal weich. Dann greift meine Hand ins Leere. Immerhin kann ich mich noch auf die Schwerkraft verlassen. Ich taste mich vorsichtig hinein. Setze Fuß vor Fuß, strecke Arme, Hände und Finger in alle Richtungen aus, wie Fühler.

In diesem Raum, den ich das erste Mal betrete, gibt es keinen Halt. Ich kann seine Dimensionen nicht erfassen. Ein abgrundtiefes Gefühl von Leere ergreift mich. Vergleichbar mit der Angst vor dem Überschreiten der Schwelle des Todes ins Nichts, in die Auflösung des Selbst.

Auch im Blick zurück ist nichts mehr, wie es war. Da gibt es den Traumraum der Kindheit, ausgelöst ganz unerwartet vom Geruch einer Seife, wie sie im Badezimmer meiner Großeltern genutzt wurde. Ich stehe vor genau diesem Haus. Die Jalousien sind herunter gelassen, die Tür verschlossen und ich besitze keinen Schlüssel. Aus dem geliebten Garten, in dem ich so gerne gespielt habe, ist ein Wäldchen geworden. In der Hecke gibt es ein Loch, der Jägerzaun vermutlich lange vermodert. Nachbarn haben hier ihren Müll entsorgt. Ich bahne mir einen Weg durch das Dickicht bis zur Terrasse. Als Kinder fütterten wir hier die Singvögel, die mein Großvater so liebte.

Auch hier alles verschlossen, kein Einblick ins Haus ist möglich. Aber den gelben Gartenschlauch gibt es noch nach Jahrzehnten. Er hängt aufgerollt an der Stirnwand des Hauses. Clematis und Efeu umranken das Haus. Ich, der Eindringling, staune und denke an hundert Jahre Einsamkeit. Die Stimmen der Vergangenheit sind verklungen.

Zurück zum Jetzt. Ich schaue in die aufgehende Sonne und schreibe diesen Text. Dann putze ich meine Zähne, frühstücke mit meiner Familie, genieße den Sonntag und plane den morgigen Tag, die kommende Woche, den nächsten Monat und zähle die Jahre, die mir vielleicht noch bleiben – und vielleicht kommt alles ganz anders. Mein Zeitraum schrumpft. Meine Erzählung über mich selbst ist irgendwann zu Ende erzählt und dann bin ich nicht mehr Teil dieser Welt. Dann trete ich ein in diesen Raum ohne Wände und Bodenhaftung, diesen Raum der Leere, den noch kein Mensch lebend betreten hat.

Jerzy Olek hat ihn im November letzten Jahres betreten, so wie bereits einige seiner Weggefährten. Wie Peter Weibel, der uns noch auf unsere Einladung zum Festival schrieb, dass er nun in Rente gehen würde und sich endlich mehr seinem künstlerischen Schaffen kümmern wolle. Einige Tage vor seiner Berentung ist er verstorben.

Dieses lAbRynT ist Jerzy Olek gewidmet, der das kleine und feine Festival 1999 zusammen mit Bogusław Michnik ins Leben gerufen hat.

I try to imagine a space that no longer exists. It has disappeared. I drift around, roam through all the familiar spaces, walk along the paths of my childhood. In vain. The only room which promised security is gone.

I wake up and close my eyes. I extend my hand and touch the wall. It gives me support. Walls–sometimes smooth, sometimes rough, sometimes cold, sometimes warm, sometimes hard, sometimes soft. Then my hand reaches into the void. At least I can still rely on gravity. Carefully, I pick up my way inside. I take one step and then another, stretch out my arms, hands and fingers in all directions, like feelers.

In this space I am entering for the first time, there is no foothold. I cannot grasp its dimensions. An dreadful feeling of emptiness grips me. It is comparable to the fear of crossing the threshold of death into nothingness, into the disintegration of the self.

Even when I look back, nothing is the same any more. There is the dream space of childhood triggered quite unexpectedly by the smell of soap similar to the one used in my grandparents’ bathroom. I am standing in front of their house. The blinds are down, the door is locked and I have no key. The beloved garden where I enjoyed to play has become a copse. There is a hole in the hedge, the fence has probably rotten long ago. The neighbours have dumped their rubbish here. I pick my way through the thicket to the terrace. As children, we used to feed here songbirds that my grandfather loved so much. Here, too, everything is locked, one cannot look into the house. But, decades later, the yellow garden hose is still here. It is hanging rolled up on the front wall of the house. Clematis and ivy covered the house. I, the intruder, marvel and think of a hundred years of solitude. The voices of the past have died away.

Going back to the present. I take a look at the rising sun and write this text. Then I brush my teeth, have breakfast with my family, enjoy Sunday and make plans for tomorrow, the next week, the next month, and count the years that might have been left to me–and maybe everything will be different. My time time is running out. My story about myself comes to an end at some point and then I am no longer part of this world. Then I enter this space without walls and with no ground underfoot, this space of emptiness that no human being has ever entered alive.

Jerzy Olek entered it last November, as did some of his companions. Like Peter Weibel, who wrote to us in response to our invitation to the festival that he was now retiring and finally wanted to devote more time to his artistic work. He died a few days before his retirement.

This lAbyRinT is dedicated to Jerzy Olek, who together with Bogusław Michnik started this small and fine festival in 1999.

Przestrzeń i pustka: badanie dualności
Raum und Leere: Eine Untersuchung der Dualität
Space and Emptiness: An Inquiry into Dualit

ChatGPT

 

Termin „przestrzeń” jest wszechobecny w naszym codziennym życiu. Poruszamy się w przestrzeni, żyjemy w przestrzeni i tworzymy przestrzenie dla różnych działań. Ale czym właściwie jest przestrzeń? I jak ma się ona do pustki?

Przestrzeń można rozumieć na różne sposoby. W fizyce odnosi się do trójwymiarowego rozszerzenia, w którym znajduje się materia. Jest ona definiowana przez jej właściwości geometryczne, takie jak długość, szerokość i wysokość. Przestrzeń pozwala na ruch, umieszczanie obiektów i interakcje między nimi. Zapewnia scenę dla tego, co dzieje się na świecie.

Ale przestrzeń może być również postrzegana metaforycznie. Można ją rozumieć jako przestrzeń symboliczną lub psychologiczną, która pozwala nam się rozwijać i osiągać nasz potencjał. W tym sensie przestrzeń kojarzy się z wolnością i możliwościami. Jest to miejsce wzrostu, kreatywności i wymiany.

Z drugiej strony jest pustka. Jest ona często postrzegana jako brak materii lub treści. Pustka może być postrzegana jako stan pustki, bezruchu lub braku. Ale pustka niekoniecznie jest negatywna lub pozbawiona znaczenia. Może również tworzyć przestrzeń dla nowego. Pustka może być postrzegana jako otwarta, pusta strona czekająca na wypełnienie.

W niektórych tradycjach filozoficznych pustka jest postrzegana jako źródło oświecenia i przebudzenia. Jest związana ze stanem niewiedzy, otwartości i możliwości. Pustka pozwala nam porzucić stare koncepcje i przekonania oraz zrobić miejsce na nowe pomysły i spostrzeżenia. Jest to przestrzeń transformacji i duchowego rozwoju.

Istnieje interesująca dwoistość między przestrzenią a pustką. Na pierwszy rzut oka wydają się być przeciwieństwami – przestrzeń jest pełnią, ekspansją, podczas gdy pustka jest nieobecnością, nicością. Jednak po bliższym przyjrzeniu się zdajemy sobie sprawę, że przestrzeń i pustka są od siebie zależne.

Przestrzeń wymaga pustki, aby mogła zostać zdefiniowana. Brak materii pozwala nam rozpoznać istnienie przestrzeni i określić jej właściwości. Bez pustki nie byłoby rozróżnienia między przedmiotami, swobody ruchu i możliwości kształtowania przestrzeni.

Jednocześnie pustka potrzebuje przestrzeni, aby się zamanifestować. Pustka może istnieć tylko wtedy, gdy istnieje przestrzeń, w której może się rozszerzać. Zależy od przestrzeni, aby zrobić miejsce na coś nowego, czy to nowe myśli, idee czy twórcze ekspresje.

Ta dwoistość między przestrzenią a pustką pokazuje, że nie wykluczają się one wzajemnie, ale raczej są współzależne. Są dwiema stronami tej samej monety. Przestrzeń zapewnia strukturę i kontekst dla pustki, podczas gdy pustka pozwala przestrzeni rozwijać się i rozszerzać.

W naszym gorączkowym i zatłoczonym świecie możemy uczyć się mądrości przestrzeni i pustki. Możemy rozpoznać, że w ciszy i pustce jest miejsce na jasność i odnowę. Dając sobie przestrzeń do refleksji i samorozwoju, możemy realizować nasz potencjał i rozwijać się.

Jednocześnie powinniśmy szanować i doceniać przestrzeń wokół nas. Świadomie tworząc przestrzenie, które nas wspierają, możemy zwiększyć naszą kreatywność, produktywność i dobre samopoczucie. Przestrzeń oferuje nam możliwość rozwoju, wzrostu i łączenia się z innymi.

Ogólnie rzecz biorąc, badanie przestrzeni i pustki ujawnia fascynującą dwoistość. Przestrzeń i pustka nie są pojęciami statycznymi, ale dynamicznymi siłami, które wzajemnie na siebie oddziałują i wpływają. Włączając tę dwoistość do naszego życia, możemy rozwinąć głębsze zrozumienie siebie, naszego otoczenia i otaczającego nas świata.

Der Begriff „Raum“ ist in unserem alltäglichen Leben allgegenwärtig. Wir bewegen uns durch Räume, leben in Räumen und schaffen Räume für verschiedene Aktivitäten. Doch was ist Raum eigentlich? Und wie verhält er sich zur Leere?

Raum kann auf unterschiedliche Weisen verstanden werden. In der Physik bezeichnet er die dreidimensionale Ausdehnung, in der sich Materie befindet. Er wird durch seine geometrischen Eigenschaften wie Länge, Breite und Höhe definiert. Raum ermöglicht Bewegung, Platzierung von Objekten und Interaktionen zwischen ihnen. Er bietet eine Bühne für das Geschehen in der Welt.

Doch Raum kann auch metaphorisch betrachtet werden. Er kann als symbolischer oder psychologischer Raum verstanden werden, der uns erlaubt, uns zu entfalten und unser Potenzial zu entfalten. In diesem Sinne ist Raum mit Freiheit und Möglichkeit verbunden. Er ist ein Ort des Wachstums, der Kreativität und des Austauschs.

Auf der anderen Seite steht die Leere. Sie wird oft als Abwesenheit von Materie oder Inhalt betrachtet. Leere kann als ein Zustand der Leere, der Stille oder des Mangels gesehen werden. Doch die Leere ist nicht zwangsläufig negativ oder bedeutungslos. Sie kann auch Raum für Neues schaffen. Die Leere kann als eine offene, unbeschriebene Seite betrachtet werden, die darauf wartet, gefüllt zu werden.

In einigen philosophischen Traditionen wird die Leere als eine Quelle der Erleuchtung und des Erwachens angesehen. Sie wird mit einem Zustand des Nicht-Wissens, der Offenheit und der Möglichkeit verbunden. Die Leere ermöglicht es uns, alte Konzepte und Überzeugungen loszulassen und Raum für neue Ideen und Einsichten zu schaffen. Sie ist ein Raum der Transformation und des spirituellen Wachstums.

Es besteht eine interessante Dualität zwischen Raum und Leere. Auf den ersten Blick scheinen sie Gegensätze zu sein – Raum ist die Fülle, die Ausdehnung, während die Leere das Fehlen, das Nichts darstellt. Doch bei genauerer Betrachtung erkennen wir, dass Raum und Leere aufeinander angewiesen sind.

Der Raum bedarf der Leere, um definiert zu werden. Die Abwesenheit von Materie ermöglicht es uns, die Existenz von Raum zu erkennen und seine Eigenschaften zu bestimmen. Ohne Leere gäbe es keine Unterscheidung zwischen Objekten, keine Bewegungsfreiheit und keine Möglichkeit, den Raum zu gestalten.

Gleichzeitig benötigt die Leere den Raum, um sich zu manifestieren. Die Leere kann nur existieren, wenn es einen Raum gibt, in dem sie sich ausdehnen kann. Sie ist auf den Raum angewiesen, um Raum für Neues zu schaffen, sei es neue Gedanken, Ideen oder kreative Ausdrucksformen.

Diese Dualität zwischen Raum und Leere zeigt, dass sie sich nicht ausschließen, sondern vielmehr voneinander abhängig sind. Sie sind zwei Seiten derselben Medaille. Der Raum bietet eine Struktur und einen Kontext für die Leere, während die Leere dem Raum die Möglichkeit gibt, sich zu entfalten und zu erweitern.

In unserer hektischen und überfüllten Welt können wir von der Weisheit von Raum und Leere lernen. Wir können erkennen, dass es in der Stille und Leere Raum für Klarheit und Erneuerung gibt. Indem wir uns Raum für Reflexion und Selbstentwicklung geben, können wir unser Potenzial ausschöpfen und uns weiterentwickeln.

Gleichzeitig sollten wir den Raum um uns herum achten und schätzen. Indem wir bewusst Räume schaffen, die uns unterstützen, können wir unsere Kreativität, Produktivität und unser Wohlbefinden steigern. Raum bietet uns die Möglichkeit, uns zu entfalten, zu wachsen und uns mit anderen Menschen zu verbinden.

Insgesamt offenbart die Untersuchung von Raum und Leere eine faszinierende Dualität. Raum und Leere sind keine statischen Konzepte, sondern dynamische Kräfte, die miteinander interagieren und sich gegenseitig beeinflussen. Indem wir diese Dualität in unser Leben integrieren, können wir ein tieferes Verständnis für uns selbst, unsere Umgebung und die Welt um uns herum entwickeln.

The term “space” is omnipresent in our everyday lives. We move through spaces, live in spaces and create spaces for various activities. But what is space actually? And how does it relate to emptiness?

Space can be understood in different ways. In physics, it refers to the threedimensional extension in which matter is located. It is defined by its geometric properties such as length, width and height. Space allows for movement, placement of objects and interactions between them. It provides a stage for what happens in the world.

But space can also be viewed metaphorically. It can be understood as symbolic or psychological space that allows us to unfold and reach our potential. In this sense, space is associated with freedom and possibility. It is a place of growth, creativity and exchange.

On the other hand, there is emptiness. It is often seen as an absence of matter or content. Emptiness can be seen as a state of emptiness, stillness or lack. But emptiness is not necessarily negative or meaningless. It can also create space for the new. Emptiness can be seen as an open, blank page waiting to be filled.

In some philosophical traditions, emptiness is seen as a source of enlightenment and awakening. It is associated with a state of not-knowing, openness and possibility. Emptiness allows us to let go of old concepts and beliefs and make space for new ideas and insights. It is a space of transformation and spiritual growth.

There is an interesting duality between space and emptiness. At first glance they seem to be opposites–space is the fullness, the expansion, while emptiness is the absence, the nothingness. But on closer inspection we realise that space and emptiness are dependent on each other. Space requires emptiness in order to be defined. The absence of matter enables us to recognise the existence of space and determine its properties. Without emptiness, there would be no distinction between objects, no freedom of movement and no possibility to shape space.

At the same time, emptiness needs space in order to manifest itself. Emptiness can only exist if there is a space in which it can expand. It depends on space to make room for something new, be it new thoughts, ideas or creative expressions.

This duality between space and emptiness shows that they are not mutually exclusive, but rather interdependent. They are two sides of the same coin. Space provides a structure and context for emptiness, while emptiness allows space to unfold and expand.

In our hectic and crowded world, we can learn from the wisdom of space and emptiness. We can recognise that there is space for clarity and renewal in silence and emptiness. By giving ourselves space for reflection and self-development, we can realise our potential and evolve.

At the same time, we should respect and value the space around us. By consciously creating spaces that support us, we can increase our creativity, productivity and well-being. Space offers us the opportunity to develop, grow and connect with others.

Overall, the study of space and emptiness reveals a fascinating duality. Space and emptiness are not static concepts, but dynamic forces that interact and influence each other. By integrating this duality into our lives, we can develop a deeper understanding of ourselves, our surroundings and the world around us.

Galeria Okno
Słubicki Miejski Ośrodek Kultury SMOK
ul. 1. Maja 1
PL-69-100 Słubice
anna@galeriaokno.pl

Słubfurt e.V.
Güldendorfer Straße 13
D-15230 Frankfurt (Oder)
arttrans@arttrans.de