lAbiRynT 2015
katalog Nie | codzienność sztuki na festiwalu „lAbiRynT” Festiwal Nowej Sztuki „lAbiRynT” ma za zadanie prezentować, uczyć, otwierać umysły, wyjaśniać, jak znosić granice na temat stereotypowego myślenia o sztuce jedynie w kategoriach atrakcyjnej wizualnie dekoracji codzienności. Nie/codzienność sztuki w festiwalu „lAbiRynT” polega na ukazaniu jej różnych przejawów pod względem treści i formy. Hasło przewodnie tegorocznego festiwalu brzmi Stany chwilowe, uchwycone i interpretowane przez artystów na różne sposoby. Temat jest rozległy i wielowątkowy w zależności od wyznaczenia kryteriów rozpatrywania i analizy artystycznej. Bo czymże bywa chwila w stosunku do dnia, w odniesieniu do całego życia czy też istnienia świata? Ale chwila to również stan umysłu, psychiki, ludzkie relacje, frustracje, ponowoczesność i konsumpcjonizm z wszelkimi jego konsekwencjami. Festiwal to również zadawanie pytań: jak definiuje się współczesna sztuka, czym jest, co prezentuje, jakie wskazuje kierunki rozwoju, a może wskazuje ich brak. Zachęca do spojrzenia w przeszłość i czerpania inspiracji z minionego, jak choćby z kubizmu Pabla Picassa rozpowszechnionego w nowych postawach twórczych, nowych wyzwaniach i inspiracjach, podobnie jak kwadrat Kazimierza Malewicza czy ready-made Marcela Duchampa. Szybkość zmian, ilość impulsów twórczych i inspiracji powoduje kłopoty z klasyfikacją i zagubienie widza. Jednak to ten wielowątkowy chaos w świecie sztuki pozwala wyzwalać się nowej energii na różnych polach i daje nieograniczone możliwości, z których jedne rozbłyskują na chwilę, inne na dłużej. Spektrum kierunków i postaw artystycznych jest ogromne i różnorodne. Szósta już edycja festiwalu lAbiRynT organizowana na pograniczu polsko-niemieckim z hasłem Stany chwilowe wychodzi naprzeciw współczesnej kulturze, akceptując również jej różnorodność treściowo-formalną. Na festiwalu prezentujemy realizacje artystów z takich krajów jak: Polska, Niemcy, Czechy, Węgry, Włochy, Japonia, Ukraina oraz Stany Zjednoczone. Podczas trzech dni zobaczymy różne wypowiedzi artystyczne, m.in. fotografię, grafikę, malarstwo, collage, rzeźbę, instalacje, performance, jak również techniki własne i filmy artystyczne. Nie zabraknie wykładów i wystąpień autorskich. Program planowany jest tak, aby żadne z wydarzeń się nie pokrywały, by zainteresowany widz mógł uczestniczyć w każdym z nich, przechodząc z miejsca na miejsce przez Słubice i Frankfurt na Odrą. Wszystkie festiwalowe wystawy, prezentacje, wykłady są organizowane w formie otwartej dla każdego, kto jest gotów na spotkanie ze sztuką. Anna Panek-Kusz Nicht | Alltäglichkeit der Kunst auf dem Festival "lAbiRynt" Das Festival der neuen Kunst „lAbiRynT“ hat die Aufgabe zu präsentieren, zu lehren, den Horizont zu erweitern, zu erklären sowie Grenzen des stereotypien Denkens über Kunst als lediglich abstrakte visuelle Dekoration des Alltags abzubauen. Die Nicht-Alltäglichkeit der Kunst auf dem Festival „lAbiRynT“ basiert darauf, ihre unterschiedlichen Ausprägungen bezüglich Inhalt und Form aufzuzeigen. Das Motto des diesjährigen Festivals lautet „Temporäre Zustände“, das von den Künstlern auf vielfältige Weise aufgenommen und interpretiert wurde. Das Th ema ist weitreichend und bietet viele Stränge in Abhängigkeit von den angesetzten künstlerischen Analysekriterien. Denn was bedeutet der Augenblick im Verhältnis zum Tag, in Bezug zum ganzen Leben oder auch zum Dasein der Welt. Der Augenblick ist zugleich ein Zustand des Verstandes, der Psyche, menschlicher Beziehungen, Frustrationen, des Postmodernismus und des Konsumptionismus mit all seinen Folgen. Das Festival stellt sich auch der Frage, wie sich die gegenwärtige Kunst defi niert, was sie ausmacht, wie sie sich darstellt und welche Entwicklungsrichtungen sie aufzeigt, bzw. vielleicht auch deren Fehlen. Es soll dazu anregen, in die Vergangenheit zu schauen und daraus Inspirationen für heutige künstlerische Haltungen zu schöpfen: Picasso 's Kubismus, das Quadrat von Kasimir Malewitsch oder das "ready made" von Marcel Duchamp. Die Geschwindigkeit der Änderungen, die Anzahl der künstlerischen Impulse und Inspirationen verursacht Schwierigkeiten bei der Einordnung und endet der Betrachter kann sich darin schnell verlieren. Aber genau dieses vielsträngige Chaos in der Kunstwelt erlaubt es neuen Energien, sich auf verschiedenen Feldern zu entfalten. Es ergeben sich unbegrenzte Moglichkeiten, von denen einige nur für einen Moment aufb litzen, andere länger. Das Spektrum der künstlerischen Richtungen und Haltungen ist enorm und vielseitig. Die bereits sechste Ausgabe des Festivals lAbiRynT in der deutsch-polnischen Grenzregion kommt mit dem Motto „Temporare Zustände“ der Gegenwartskultur entgegen und akzeptiert zugleich ihre inhaltlich-formale Vielfältigkeit. Auf dem Festival präsentieren wir die Arbeiten von Künstlern aus Ländern wie: Polen, Deutschland, Tschechien, Ungarn, Italien, Japan, Ukraine sowie den USA. An drei Tagen bekommen wir verschiedene künstlerische Ausdrucksformen zu sehen: Fotografi e, Grafi k, Malerei, Collage, Bildhauerei, Installationen, Performance, sowie individuelle Techniken und Kunstfi lme. Das Programm wird durch Vorlesungen und Autorenauft ritte ergänzt. Es ist so geplant, dass keine zwei Geschehnisse sich überlappen, so dass der interessierte Zuschauer an jedem einzelnen teilnehmen kann, und sich dabei von Ort zu Ort durch Frankfurt (Oder) und Słubice zu Fuß bewegt. Alle Ausstellungen, Präsentationen und Vorlesungen des Festivals sind frei zugänglich für alle, die bereit sind, sich auf ein Treff en mit der Kunst einzulassen. Anna Panek-Kusz
Ciąg nieskończony Nic nie jest wieczne, nawet chwila. Nie istnieje też żadna całość, egzystują wyłącznie jej składowe, albowiem całości nie da się osiągnąć żadną miarą. Można oczywiście próbować ją wytwarzać – zawsze wszakże będzie to nieskuteczne. Nie powinno to jednak stanowić problemu, jako że nic innego jak proces właśnie, czyli nieustanne bycie w drodze, ciągle pozostaje istotą aktu twórczego. „Rezultat nie stanowi rzeczywistej całości, lecz tylko razem ze swoim stawaniem się. Sam cel dla siebie jest tylko pozbawioną życia ogólnością, tak jak dążenie do celu jest tylko czystym działaniem, nie posiadającym jeszcze rzeczywistości, a nagi rezultat jest tylko trudem, który dążenie do celu pozostawiło gdzieś za sobą” – napisał w Fenomenologii ducha Hegel. Stawanie się to życie. Zaprzestanie stawania – życiu zaprzecza. Przy czym nie chodzi tu o żadną doskonałość. Od ostatecznego osiągnięcia czegoś, co z założenia ma być trwałe, ważniejsze jest nieprzerwane spełnianie się w niespełnieniu. Świadomego twórcy nigdy nie opuszcza przeświadczenie, że to, co kreuje z natury rzeczy, nie jest ostateczne, gdyż wie, iż za każdym razem dokonuje czegoś, co nie będzie, bo nie może być doskonałe, mimo wiary w całkowite tym razem spełnienie. Wszelka twórczość, o ile ma być żywa, musi być w ruchu. A to oznacza pogodzenie się z myślą, że kreowane dzieło z góry skazane zostaje na wieczne niedokończenie. Trzeba również zaakceptować i tę prawdę, że każdy artefakt ma własną rzeczywistość, i głównie o niej innym mówi. Jest to jednak rzeczywistość niedookreślona, dlatego wchodzący w kontakt z artefaktem nakładają na niego indywidualne klisze. Myślą przewodnią tegorocznego „lAbiRynTu” są Stany chwilowe, wyzwalane przez zmienny nastrój lub ustabilizowany namysł, przez kalkulację, ale i nieskrępowaną ekspresję. Przemijające niczym mgnienie pojedyncze stany artykułowane są na ogół przez emocje – raz rozedrgane, kiedy indziej uspokojone, utrwalając się w geście, śladzie czy odcisku. Niektóre przelotne stany dopełniają się wzajemnie lub nawarstwiają, najczęściej nie liniowo. Czasem są jak skamieniały palimpsest, którego warstw rozdzielić się nie da. Zawsze stanowią całość niedokończoną, gdyż w każdym wypadku jej stawanie się zostaje przerwane. Niespełniona całość albo jest jedną formą, albo konglomeratem cząstkowych form, będąc tym samym artefaktem zawsze gotowym na dopełnienie, artefaktem od twórcy wyalienowanym, a więc otwartym na zewnętrzną transformację dokonywaną za pośrednictwem wyobraźni widza. Bo też kiedy odbiorca wchodzi w kontakt z dziełem, nadaje mu często nowy sens. Słowem, dopełnia dzieło i ożywia, nierzadko interpretując je w zaskakujący sposób. Ale znowu jest to stan chwilowy. Lecz po nim nastać może chwila inna, za sprawą kogoś innego. Dzięki temu nadal jest w stanie rozwijać się ciąg wejrzeń w dzieło i jego interpretacji, nieskończony ciąg, ciąg chwil nabrzmiałych rozmaitym sensem, niekoniecznie wynikającym jeden z drugiego, jako że generowane naddatki mogą być sobie zupełnie obce z powodu różnych natur stykających się wyobraźni bezskutecznie próbujących wejść ze sobą w bliską relację. Jerzy Olek Unendliche Fortsetzung Nichts ist ewig, nicht einmal der Moment. Es gibt auch kein Ganzes, es existieren lediglich dessen Zusammensetzungen, da sich das Ganze mit keinem Maß erreichen lässt. Sicherlich kann man versuchen es zu erzeugen – was jedoch stets erfolglos verlaufen wird. Dies sollte jedoch kein Problem darstellen, da eben nichts anderes als der Prozess selbst, also das unaufh örliche in Bewegung Sein, stets das Wesen des Schaff ens ausmacht. „Denn die Sache ist nicht in ihrem Zwecke erschöpft , sondern in ihrer Ausführung, noch ist das Resultat das w i rkliche Ganze, sondern es zusammen mit seinem Werden; der Zweck für sich ist das unlebendige Allgemeine, wie die Tendenz das bloße Treiben, das seiner Wirklichkeit noch entbehrt, und das nackte Resultat ist der Leichnam, der sie hinter sich gelassen.“ schrieb Hegel in seiner Phänomenologie des Geistes. Das Werden ist Leben. Ein Aufh ören des Werdens widerspricht dem Leben. Wobei es hier nicht um Vollkommenheit geht. Wichtiger als die vorherige Errungenschaft , die annahmegemäß von Dauer sein soll, ist es, dauerhaft erfüllt zu sein in Unerfülltheit. Den bewussten Kunstschaffenden verlässt niemals die Überzeugung, dass das, was er kreiert von Natur aus nicht endgültig ist, da er weiß, dass er jedes Mal etwas erreicht, was nicht vollkommen ist, da es das eben nicht sein kann, trotz des Glaubens an die dieses Mal vollständige Erfüllung. Jegliches künstlerisches Schaff en muss, sofern es lebendig sein soll, in Bewegung sein. Und das bedeutet Versöhnung mit dem Gedanken, dass das geschaff ene Werk von vornherein dazu verurteilt ist, ewig unvollkommen zu sein. Zugleich muss auch die Wahrheit akzeptiert werden, dass jedes Artefakt seine eigene Realität hat und hauptsächlich anderen von dieser erzählt. Es ist jedoch eine unbestimmte Realität, daher nehmen diejenigen, die mit dem Artefakt in Berührung kommen, eine individuelle Sicht auf dieses ein. Das Motto des diesjährigen „lAbiRynT“ lautet temporäre Zustände, ausgelöst durch veränderliche Stimmungen oder gefestigte Überlegungen, durch Berechnung, aber auch durch ungezwungene Ausdruckskraft . Vorübergehend wie ein Augenblick werden vereinzelte Zustände in der Regel artikuliert mittels Emotionen – mal zitternd, mal beruhigt, sich in der Geste, in der Spur oder im Abdruck verfestigend. Einige vorübergehende Zustände ergänzen sich gegenseitig oder überlagern sich, meistens nichtlinear. Manchmal sind sie wie ein versteinertes Palimpsest, dessen Schichten sich nicht voneinander trennen lassen. Stets stehen sie für ein unvollendetes Ganzes, da in jedem Fall ihr Werden unterbrochen wurde. Das unerfüllte Ganze ist entweder eine einzige Form oder ein Konglomerat aus teilchenhaft en Formen, damit zugleich ein stets zur Vervollständigung bereites, vom Künstler entfremdetes Artefakt, und somit off en für eine äußerliche Transformation, die mittels der Vorstellungskraft des Betrachters vollzogen wird. Oft gibt der Rezipient beim Erstkontakt mit dem Werk diesem einen neuen Sinn. Mittels des Wortes ergänzt er das Werk, belebt es, und nicht selten interpretiert er es dabei auf überraschende Weise. Aber erneut handelt es sich dabei um einen temporären Zustand. Doch nach ihm kann ein weiterer Moment kommen, dank jemand anderes. Daher ist eine Fortführung der Einblicke ins Werk und dessen Interpretation möglich, eine unendliche Fortsetzung von Momenten, die vielfältig sinnbehaft et sind und nicht zwangsläufi g vom einen zum anderen folgen. Schließlich können die erzeugten Überschüsse sich völlig fremd sein aufgrund der unterschiedlichen Natur der sich berührenden Vorstellungsvermögen, die erfolglos versuchen, untereinander eine enge Beziehung aufzubauen. Jerzy Olek